
Witajcie :)
Na dzisiaj trochę obiecana maska na porost włosów. Jak ona właściwie działa? W dużej mierze składa się z gorczycy, która rozgrzewa skórę głowy, a to pobudza nasze włosy do rośnięcia.
Co jest nam potrzebne?
- dwie i pół łyżki gorczycy
- dwie łyżeczki oliwy
- dwie łyżeczki cukru
- dwie łyżki ciepłej wody
- jedno żółtko
A co jest ważne jeszcze przed rozpoczęciem przygotowywania owej maski?
Mój błąd? Myślałam, że najlepiej będzie, jeśli kupię zwykłą gorczycę i ją po prostu zmielę. Absolutnie nie radzę! " Łupki " gorczycy spowodowały, że ta maska rozlatywała się i pod koniec była właściwie ... wszędzie. Kupcie więc gdzieś gorczycę już dokładnie zmieloną, powinna być w jakichś sklepach z ziołami, przyprawami.
Kiedy macie już wszystkie produkty, wymieszajcie je dokładnie ze sobą, wtedy namoczcie włosy, i delikatnie wysuszcie ręcznikiem, żeby były tylko wilgotne oraz nałóżcie maskę na skórę głowy. Całość najlepiej owińcie folią, tak jest moim zdaniem najwygodniej, oraz możecie założyć jakąś czapkę, która dodatkowo to wszystko będzie delikatnie grzać.
Na włosach można to trzymać godzinę, jednak jeśli robicie pierwszy raz, zróbcie krócej, na przykład pół godziny, żeby sprawdzić, czy aby na pewno wasze włosy ją tolerują.
Kiedy dany czas upłynie spłuczcie substancję oraz umyjcie włosy tak jak zawsze, aby gorczycę dokładnie spłukać.
Aby otrzymać spektakularny efekt można maskę nakładać co tydzień przez miesiąc, a później dać włosom odpocząć.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
W czasie tego miesiąca oraz zaraz po skończeniu tej " kuracji " zwróćcie szczególną uwagę na nawilżenie włosów, gdyż gorczyca je wysusza i mogą wam się zacząć łamać jeśli nic z tym nie zrobicie.
Ja zmobilizowałam się tylko raz do zrobienia tej maski i to z tym krótszym czasem, jednak mimo to zauważyłam, że w krótkim czasie włosy urosły dość sporo, więc polecam :)
Próbowałyście jakieś maski na porost włosów? :)