Witajcie :)
Co u was słychać? Co porabiacie? Ja już niedługo jadę nad morze, aż nie mogę się doczekać. :) Na dzisiaj zaplanowałam początek recenzji. Tytuł całej takiej " serii " będzie nosić u mnie tytuł reklamy a rzeczywistość. Zapewne większość z was kiedyś oglądając reklamę stwierdziła " wow, to jest megasuperekstra, muszę to mieć ", a po zakupieniu okazało się, że tak naprawdę to nie jest nic niezwykłego. Tak, producenci zrobią wszystko aby nas skłonić do zakupu. Na pierwszy ogień idzie tak popularne ostatnio regenerum.
Reklama przewija się chyba na każdym programie, wręcz niemożliwe jest, aby ten produkt tam przeoczyć. Dziś pod lupę weźmiemy serum do rzęs.
Reklama przewija się chyba na każdym programie, wręcz niemożliwe jest, aby ten produkt tam przeoczyć. Dziś pod lupę weźmiemy serum do rzęs.
" Regeneracyjne serum do rzęs o podwójnym działaniu. Zagęszcza i pogrubia rzęsy (...) a także wzmacnia je i wydłuża (...) " Jak głosi reklama, dużo pozytywów, prawda?
Ale jak się to sprawdziło?
Zobaczmy efekt na moich rzęsach.
Są one pomalowane, ponieważ jako, że jestem blondynką, z natury rzęsy są dość jasne, zwłaszcza na końcach, więc nie byłoby tak widać.
Tak naprawdę podpisane jest miesiącami, ale można to trochę potraktować jako efekt " przed i po ". Jednak też nie do końca, gdyż używam regenerum krócej. Może półtora miesiąca będzie?
Ale wracając do tematu. Porównując zdjęcia przede wszystkim widać, że rzęsy są faktycznie mocno zagęszczone, zwłaszcza na górnej powiece. Pogrubione? Może trochę, ale nie jakoś spektakularnie. Wzmocnienie? Absolutne tak! Przed używaniem serum miałam czas, że rzęsy wypadały mi takimi kępkami, były słabe i wolno rosły. Teraz nie wypadają mi właściwie wcale, są faktycznie mocniejsze i rosną naprawdę szybko! Co z wydłużeniem? U mnie się to nie sprawdziło, nie zauważam żadnej zmiany jeśli chodzi o to.
Co więc z reklamą? 3/4 z podanych efektów się sprawdziło, więc pozytywne cechy nie są podane na wyrost.
A jak wygląda to całe regenerum?
Posiada ono dwa końce - jeden wyglądający jak eyeliner, drugi zaś jak mascara.
Pierwsza strona jest do pomalowania rzęs u nasady, ja smaruję również tak pomiędzy nimi. Na samym początku gdy zaczynałam z regenerum ( a czasem dalej mi się to zdarza ) posmarowane miejsce zaczyna na chwilę piec, ale ja podejrzewam, że w składzie jest coś co ma po prostu działanie rozgrzewające ( jak choćby gorczyca w masce na włosy o której już wam kiedyś wspomniałam ) które pobudza rzęsy do rośnięcia. Od jakiegoś czasu maluję tą końcówką również brwi, żeby mi się zagęściły i również widać już pierwsze efekty.
Jak już wspomniałam, końcówka jak w tuszu do rzęs. Ja szczerze mówiąc nakładam tego dosyć dużo, i staram się tego użyć od samej nasady.
A jak wygląda to całe regenerum?
Jak już wspomniałam, końcówka jak w tuszu do rzęs. Ja szczerze mówiąc nakładam tego dosyć dużo, i staram się tego użyć od samej nasady.
Podsumowując, czy produkt jest wart zakupu? Absolutnie tak! Jeśli marzycie o ładniejszych rzęsach, regenerum na pewno wam pomoże w uzyskaniu takiego efektu.
Odstraszać może jedynie cena, jednak już wiem po sobie ( a używałam mnóstwo balsamów czy nie balsamów do rzęs ), że tańsze zamienniki nie zadziałają tak samo.
Mam nadzieję, że wam trochę pomogłam, w razie jakichkolwiek pytań oczywiście piszcie, z chęcią wam pomogę. :)
Ask.fm | instagram | gg : 50879947