poniedziałek, 7 grudnia 2015

Słynny olejek khadi stymulujący wzrost włosów.

Witaj! :)
Na włosomaniacznym rynku można kupić sporo olejków do skalpu - amlę, sesę czy olejki Babuszki Agafii. Jakiś czas temu bardzo długo zastanawiałam się nad olejkiem od khadi - obietnic producenta jest sporo, zresztą spora jest i cena, jednak w końcu trafił on w moje ręce. Zapraszam Cię do czytania jak się u mnie sprawdził :)

niedziela, 20 września 2015

Tanie hity: Tusz golden rose miracle lash.

Witaj! :) Dzisiaj chcę przedstawić Ci nieco dokładniej tusz, do którego początkowo nie byłam ani trochę przekonana. Do tej pory wybierałam prawie wyłącznie produkty z maybelline, z dużą szczoteczką i nie wyobrażałam sobie używać silikonowych z krótkimi włoskami. Oglądając takowe byłam przekonana, że nie poradzą sobie z moimi dość długimi rzęsami. Dla eksperymentu postanowiłam jednak kupić tusz Golden Rose Miracle Lash. Zapraszam Cię do recenzji :).

czwartek, 10 września 2015

Hit do zmywania makijażu, czyli płyn micelarny paese.

Witaj! :) Dzisiaj chcę Ci przedstawić jeden z moich must have'ów w pielęgnacji twarzy. Mowa tutaj o płynie micelarnym paese, który już kilkukrotnie przewinął się na blogu. Stwierdziłam jednak, że jest to produkt, który zasługuje na oddzielną recenzję, dlatego zapraszam Cię do czytania :)

sobota, 15 sierpnia 2015

Maska aloesowa do włosów natur vital


   Witajcie :) Dzisiaj więcej o masce, która przewinęła się już kilkukrotnie na blogu. Mowa oczywiście o aloesowej natur vital, która pojawiła się ostatnio chociażby w ulubieńcach ;). Zapraszam więc do czytania, dlaczego tak tę maskę uwielbiam. ;).

poniedziałek, 20 lipca 2015

Łagodzący krem pod oczy sylveco

Witajcie. :) Dziś trochę o kolejnym z kosmetyków marki sylveco, czyli kremie pod oczy. Moja skóra wokół oczu może nie jest jeszcze aż tak wymagająca, ale bywa podrażniona. Jeżeli więc jesteście ciekawe jak ten krem się u mnie spisał, zapraszam do czytania. :)

niedziela, 21 czerwca 2015

Maska do włosów biovax gold +LBA.

Moje ogromne włosowe zapasy w końcu zaczynają się przerzedzać ( nigdy więcej otwierania miliona kosmetyków naraz i zostawiania ich na zużywanie w ostatniej chwili przed końcem terminu ważności ;)) Kilka dni temu dna dobiła niepozornej wielkości maska gold z biovaxu, zapraszam więc do czytania jak to małe złote świecidełko sprawdziło się na moich włosach. ;)



piątek, 12 czerwca 2015

Krem do twarzy brzozowo-nagietkowy z betuliną sylveco.

Witajcie :) Ostatnio dosyć rzadko tu bywam, co spowodowane jest końcem roku, a co za tym idzie - wszelkiego typu poprawami. Ja na szczęście mam już raczej większość za sobą i w przyszłym tygodniu wszystko wróci do normy, a ja będę mieć już prawie upragnione wakacje. :)

niedziela, 17 maja 2015

Seria Yves Rocher Lissage.

Witajcie :) Dzisiejszy post opóźnił się o dobre kilka dni. "Winna" jest temu piękna pogoda, dzięki której rozpoczęłam swój rolkowy sezon, jak również atrakcje w moim mieście m.in. koncert Sylwii Grzeszczak ( mimo, że byłam zaraz przed sceną nie mam ani jednego zdjęcia, bo mój telefon padł, to nazywa się złośliwość losu ;))

Bohaterem dzisiejszego posta jest seria do włosów lissage firmy yves rocher, w której skład wchodzi szampon, odżywka oraz serum wygładzające. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły, zapraszam do dalszego czytania. :)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Maska drożdżowa Babci Agafii.

 Witajcie :) Dzisiaj mam dla Was recenzję maski, która ma bardzo kontrastowe opinie, mowa o drożdżowej masce przyspieszającej porost Babci Agafii :) Post opóźnił się niestety o kilka dni, miałam w tym tygodniu sporo nauki. ;)


piątek, 10 kwietnia 2015

3xNIE, czyli recenzja odżywek yves rocher: repair oraz boucles, a także garnier awokado i karite.

Trzy odżywki, dwie to absolutne hity włosowej blogosfery. Jak sprawdziły się na moich cienkich, suchych włosach? Zapraszam do czytania :)

sobota, 28 marca 2015

Szczoteczka soniczna do pielęgnacji twarzy Xinese Rix: zalety, wady oraz o absurdzie w Hebe.

O szczoteczkach sonicznych zrobiło się głośno jakiś czas temu za sprawą clarisonica ( którego cena sięga nawet prawie tysiącu złotych w zależności od modelu ) czy nieco tańszej foreo lunie ( 719 zł lub ok. 500 za wersję mini ). Można spodziewać się więc, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na szybki zakup w takich cenach, zwłaszcza, że przy clarisonicu niezbędna jest wymiana końcówki co kilka miesięcy ( kolejny koszt rangi koło 100 zł. ). W tej sytuacji wiele marek zaczęło produkcję tańszych szczoteczek jak np. biedronka ( 20zł. ), tchibo ( w cenie regularnej 130, lecz najczęściej w przecenie na 99.95 zł) lub hebe. 

poniedziałek, 23 marca 2015

Lotion seboradin niger - tworzy armię baby hair?

Seboradin niger jest moją drugą wcierką - pierwszym podejściem była kozieradka na którą okazało się, że mam uczulenie ;)  Obecnie kończę już trzeci lotion, jeżeli jesteście ciekawe jak się spisał, czytajcie dalej :)

sobota, 7 marca 2015

Podsumowanie akcji testowania kallosów - kallos color.

Akcja Anwen której celem było testowanie kallosów dobiegła końca, czas więc coś o tym moim testowaniu napisać ;) Kallosy cieszą się wśród włosomaniaczek ogromną sławą - tanie o sporej pojemności, a do tego działają. No, przynajmniej na niektórych. Jeżeli jesteście więc ciekawe, zapraszam do czytania :)

czwartek, 12 lutego 2015

Maska biovax latte - recenzja.

Maski biovax cieszą się wśród włosomaniaczek dosyć dużą popularnością. Nic dziwnego, już na samym wieczku jest informacja o braku parabenów oraz SLS, a składy zawierają to co trzeba. :) 
Biovax latte była moją pierwszą maską proteinową, zaś drugą tej firmy, jak więc się u mnie sprawdziła?

poniedziałek, 9 lutego 2015

Invisibobble vs twistbandy, warte swojej ceny?

Od już dosyć dawna na włosomaniacznych blogach ( ale i nie tylko ) dosyć głośno było o "rewolucyjnych" gumkach do włosów - invisibobble oraz twistbandach. Obie zbierały bardzo kontrastowe opinie, ktoś albo je pokochał, albo szybko zrezygnował. Jeżeli jesteście ciekawe jak to było z moimi dosyć specyficznymi włosami, zapraszam do dalszego czytania :)

piątek, 25 lipca 2014

Reklama a rzeczywistość? Regenerum do rzęs

Witajcie :)
Co u was słychać? Co porabiacie? Ja już niedługo jadę nad morze, aż nie mogę się doczekać. :)  Na dzisiaj zaplanowałam początek recenzji. Tytuł całej takiej " serii " będzie nosić u mnie tytuł reklamy a rzeczywistość. Zapewne większość z was kiedyś oglądając reklamę stwierdziła " wow, to jest megasuperekstra, muszę to mieć ", a po zakupieniu okazało się, że tak naprawdę to nie jest nic niezwykłego. Tak, producenci zrobią wszystko aby nas skłonić do zakupu. Na pierwszy ogień idzie tak popularne ostatnio regenerum.

Reklama przewija się chyba na każdym programie, wręcz niemożliwe jest, aby ten produkt tam przeoczyć. Dziś pod lupę weźmiemy serum do rzęs.
" Regeneracyjne serum do rzęs o podwójnym działaniu. Zagęszcza i pogrubia rzęsy (...) a także wzmacnia je i wydłuża (...) " Jak głosi reklama, dużo pozytywów, prawda? 
Ale jak się to sprawdziło?
Zobaczmy efekt na moich rzęsach.
Są one pomalowane, ponieważ jako, że jestem blondynką, z natury rzęsy są dość jasne, zwłaszcza na końcach, więc nie byłoby tak widać.

Tak naprawdę podpisane jest miesiącami, ale można to trochę potraktować jako efekt " przed i po ". Jednak też nie do końca, gdyż używam regenerum krócej. Może półtora miesiąca będzie? 
Ale wracając do tematu. Porównując zdjęcia przede wszystkim widać, że rzęsy są faktycznie mocno zagęszczone, zwłaszcza na górnej powiece. Pogrubione? Może trochę, ale nie jakoś spektakularnie. Wzmocnienie? Absolutne tak! Przed używaniem serum miałam czas, że rzęsy wypadały mi takimi kępkami, były słabe i wolno rosły. Teraz nie wypadają mi właściwie wcale, są faktycznie mocniejsze i rosną naprawdę szybko! Co z wydłużeniem? U mnie się to nie sprawdziło, nie zauważam żadnej zmiany jeśli chodzi o to.

Co więc z reklamą? 3/4 z  podanych efektów się sprawdziło, więc pozytywne cechy nie są podane na wyrost.

A jak wygląda to całe regenerum?
Posiada ono dwa końce - jeden wyglądający jak eyeliner, drugi zaś jak mascara.


 Pierwsza strona jest do pomalowania rzęs u nasady, ja smaruję również tak pomiędzy nimi. Na samym początku gdy zaczynałam z regenerum ( a czasem dalej mi się to zdarza ) posmarowane miejsce zaczyna na chwilę piec, ale ja podejrzewam, że w składzie jest coś co ma po prostu działanie rozgrzewające ( jak choćby gorczyca w masce na włosy o której już wam kiedyś wspomniałam ) które pobudza rzęsy do rośnięcia. Od jakiegoś czasu maluję tą końcówką również brwi, żeby mi się zagęściły i również widać już pierwsze efekty.

 Jak już wspomniałam, końcówka jak w tuszu do rzęs. Ja szczerze mówiąc nakładam tego dosyć dużo, i staram się tego użyć od samej nasady.



Podsumowując, czy produkt jest wart zakupu? Absolutnie tak! Jeśli marzycie o ładniejszych rzęsach, regenerum na pewno wam pomoże w uzyskaniu takiego efektu.
Odstraszać może jedynie cena, jednak już wiem po sobie ( a używałam mnóstwo balsamów czy nie balsamów do rzęs ), że tańsze zamienniki nie zadziałają tak samo.

Mam nadzieję, że wam trochę pomogłam, w razie jakichkolwiek pytań oczywiście piszcie, z chęcią wam pomogę. :)

Ask.fm | instagram | gg : 50879947

sobota, 28 czerwca 2014

Witam wszystkich!

Witam was na tym blogu. :) Nie jestem dobra w powitaniach ani jakichkolwiek przemowach, ale jednak powinnam coś napisać. :) Jestem początkującą włosomaniaczką, ceromaniaczką, lub po prostu urodomaniaczką. ;) bardzo cenię naturalną pielęgnację i zdrowy tryb życia. Na blogu będę przedstawiać moją walkę o zdrowe włosy, jak i recenzje kosmetyków aż po makijaż. Mam nadzieję, że tych którzy tutaj trafią nie zanudzę i postanowią zabawić na blogu na dłużej :)

Zapraszam zatem do czytania pretty amazement :)