niedziela, 31 sierpnia 2014

Back to school, wishlista + LBA.

Hej, hej :)
Witam was w ten ostatni ( niestety ) dzień wakacji. Ja już czuję jesień i zaczyna mnie dopadać jesienna depresja, a tu już jutro trzeba będzie się wystroić i iść na rozpoczęcie roku. Szczerze mówiąc w ogóle nie jestem przygotowana jeszcze do szkoły, brakuje mi jednej książki, zeszytów i innych akcesoriów. Trudno, jutro już niestety trzeba po to pojechać. 
Na dzisiaj mam dla was drugi wpis z serii back to school, a mianowicie moją listę życzeń na ten rok szkolny, a zwłaszcza na początek. O większości myślę od dłuższego czasu, i chciałabym w końcu je kupić :).

 
 1. Vansy. Każdy zna, a ja od baaardzo dawna chciałabym mieć. Najbardziej klasyczne czarne i jeansowe.
2. Aparat fujifilm instax, który od razu wyrzuca zdjęcia. Strasznie fajny gadżet :)
3. Legginsy w paski, na co jestem strasznie zła, że nie kupiłam ich jak były dosłownie wszędzie. Teraz będę musiała szukać idealnych przez internet.
4. Pomadki eos. Również raczej każdy zna, i każdy kto ma to chwali. Ja zwłaszcza zimą mam spory problem ze spierzchniętymi wargami, chciałabym przetestować te jakże znane " jajeczka " z eos :)
5. Czarna, klasyczna, skórzana ramoneska. Od jakiegoś czasu mój must have na tą jesień. Muszę ją dorwać :D
6. Buty do biegania  ( i nie tylko ), zdecydowałam, że nie chcę mieć tak jak wszyscy air maxów, i mój wybór padł na roshe run. Niby zwykłe, ale jak dla mnie również strasznie ładne :3
 7. Pędzel do pudru z inglota. Dobre pędzle same z siebie są drogie. A inglot jest również drogą ( i dobrą, już nawet przeze mnie wypróbowaną ) firmą, dlatego ten pędzel czeka dopiero na swoją kolej.
8. Tangle teezer aqua splash. Klasyczną TT już mam ( o której niedługo napiszę :) ), i chciałabym przetestować aqua splash, która w założeniu ma pomóc w nakładaniu odżywek, oleju czy masek na włosy, z czym ja zawsze mam problem i nakładam strasznie dużą ilość.

Lista jak widać nie jest jakaś strasznie długa, ale każda niestety kosztuje. Mam nadzieję, że jednak dosyć szybko uda mi się z całym spisem dość szybko uporać :)

Oh, no i muszę w końcu odpowiedzieć na nominację LBA którą otrzymałam. Jeśli mam być szczera, to w życiu bym się tego teraz nie spodziewała, bo blog jest nowy i jeszcze nie zdążyłam się do końca rozkręcić, więc tym bardziej mi miło, że jednak zostałam nominowana.
Wszyscy wiedzą o co chodzi? Myślę, że tak, bo ta gra jest dość znana, a jeśli nie to zapewne szybko się zorientujecie. :)

Dostałam nominację od karalasworld.blogspot.com

1 Od jak dawna prowadzisz bloga?

Ten blog mam krótko, bo tylko 2 miesiące, ale blogerką jestem już od jakichś 5 lat. Wcześniej jednak miałam blog o całkiem innej tematyce. :)

2 Czy twoi rodzice wiedzą o blogu?

O poprzednim wiedzieli, o tym mam nadzieję, że nie. Jakoś nie czuję potrzeby żeby znali bloga na którym dzielę się swoimi przemyśleniami i co tak naprawdę jest częścią mnie.
3 Ulubiony idol/idolka

Po tej odpowiedzi można wpaść na jedno zasadnicze pytanie " no jak to, nie masz idola, wtf? " No jakoś tak się złożyło. Do celebrytów mam mieszane uczucia, większość moim zdaniem robią na pokaz, i nawet jeśli przekazują pieniądze na jakieś cele charytatywne to odnoszę wrażenie, że po to, żeby o tym mówiono i żeby wszyscy myśleli " ohh, jakie to szlachetne ". Wolę kreować swój wizerunek wraz z wartościami które ja uważam za stosowne, i nie jest mi do tego nikt potrzebny żebym jakoś tą osobę wielbiła i uważała za nie wiadomo kogo ( ojej, jak ja się rozpisałam :o ).

4 Co sądzisz o obs za obs?

" Hm, w sumie jej blog mi się nie podoba, ale jak ja ją zaobserwuję, to ona zaobserwuje mnie i będę mieć więcej obserwatorów, jeeeej " Jak dla mnie jest to na takiej  zasadzie. Obserwować bloga powinno się dlatego, że się podoba, jest ciekawy, i tak dalej, i tak dalej, I moim zdaniem obserwatorzy uzyskani w ten sposób, to taki "pusty" ( coś w typie spamu? Pustych komentarzy? Nie wiem jak to określić ) i niezasłużony wynik. Ja tego nie uznaję i chyba nigdy nie uznam ;)

5 Masz zwierzę? Jakie?

Obecnie mam tylko psa wziętego ze schroniska. Coś w typie pekińczyka miniaturki, bo nie wiem dokładnie co to za rasa :)

6 Czy znajomi chętnie robią ci zdjęcia?

Jeśli chodzi o zdjęcia do sesji blogowych, to jeszcze nawet o to nikogo nie prosiłam, a jeśli chodzi o jakieś wyjazdy, to aż zbyt chętnie ;p

7 Jak ważne jest dla ciebie blogowanie?

Bardzo bardzo baaardzo ważne :) Jako, że bloguję już od ładnych paru lat, bardzo się z tym zżyłam, uwielbiam ludzi których dzięki temu poznałam. Strasznie lubię pisać posty, dzielić się moim zdaniem czy innymi jakimiś wypocinami ( bo powiedzmy sobie szczerze, humanistką to ja nie jestem, czasem naprawdę trudno mnie zrozumieć :D ) z wami, i czytać również to co wy macie do powiedzenia. Jest to dla mnie w życiu naprawdę miłą rzeczą :) 

8.Ulubiony sport?

Ja i sport to zwykle nie jest dobre połączenie, bo jestem raczej typem niezdary, ale lubię biegać :)

9 Czy oceniasz ludzi po wyglądzie?

 Nie, życie mi pokazało, że piękni, to najczęściej ludzie z którymi trudno się dogadać, bo są fałszywi i najczęściej myślą tylko o sobie, a ludzie wbrew pozorom dość przeciętni, są naprawdę kochani i cudowni ;)

10 Czytasz książki? Jaką czytasz teraz?

Kocham czytać książki, te ulubione mogłabym czytać na okrągło :) Obecnie nie czytam żadnej, bo czekam aż dostępna będzie druga część darów anioła :D

11 Wolisz tematyczne czy lifestylowe posty?

To jest dość ciężki dla mnie wybór. Jeśli chodzi o czytanie, lubię obydwa typy, chociaż lifestylowe nie najlepiej napisane potrafią być naprawdę nudne. Jeśli chodzi o pisanie, bardziej sprawdzam się w recenzjach i tego typu rzeczach, bo jestem dość konkretna, i piszę krótko i na temat, więc posty tematyczne wychodzą strasznie krótkie! :p

 Nie nominuję nikogo, gdyż jestem tutaj na tyle krótko, że trudno jest mi nominować aż tyle blogów :)

A wy jakie rzeczy chciałybyście upolować w tym roku szkolnym? Oraz jak wy byście odpowiedziały na pytania z którymi ja musiałam się uporać? :)

wtorek, 26 sierpnia 2014

Back to school, postanowienia na nowy rok szkolny.

Witajcie wszyscy :) Jak wam mijają ostatnie dni wakacji? Ja siedzę sobie właśnie świeżo wykąpana, po pierwszym w moim życiu peelingu skóry głowy! Jej, jestem dumna, że w końcu się do tego zmotywowałam, a efekt jest bardzo przyjemny :D No, ale wspomniałam coś o wakacjach. Ah, no tak, że się kończą.. Macie już zakupione wszystkie książki, zeszyty i inne akcesoria? Ja tylko książki, jej... :p Jakoś mi się do tego nie spieszy ;) Za to wszęęędzie wokół widzę serię back to school, ale, że jako ja nie mam co jeszcze pokazywać i lubię wyłamywać się ze schematów, mam coś innego. Postanowiłam, że podsumuję, jak poradziłam sobie z postanowieniami na wakacje, oraz przedstawię wam jakie mam na ten rok szkolny, zapraszam <3

 Jak to wyglądało w te wakacje? Jakie miałam postanowienia i czy dałam sobie z nimi radę?

1. Zadbać o kondycję i figurę
Tutaj niestety klapa, po dwóch tygodniach wakacji opanował mnie totalny leń :(

2. Wcześniej chodzić spać
Tak! To mi się udało. Wręcz jeśli nie idę spać o przynajmniej 23, to mój organizm sam tego żąda ;)

3. Dojść do ładu z cerą
To wyszło tak połowicznie. Jest na pewno dużo lepiej niż w poprzednim roku szkolnym, ale jeszcze na pewno nie tak jakbym chciała.

4. Zadbać o włosy i paznokcie
Tutaj też tak połowicznie, ale nie ma tragedii :)

5. Zrobić gruntowny porządek w pokoju
To udało mi się w 99%. Pozbyłam się prawie wszystkich niepotrzebnych rzeczy i mój pokój wygląda już całkiem inaczej :)

6. Wypocząć
Szczerze? W ogóle nie odczułam tych wakacji, mam wrażenie, że jestem równie zmęczona jak w minionym roku szkolnym :(

7. Pozbyć się aparatu na zębach
Mimo, że tak się starałam, to nie udało mi się doprowadzić do zdjęcia aparatu :/

8. Jeść zdrowo i rozmaicie
Nie licząc wyjazdu raczej mi się udało. Nad morzem niestety czy to gofry, czy lody, czy jeszcze coś innego. Na szczęście udało mi się nie jeść żadnych fast foodów, kebabów i innych takich :)

9. Przeczytać parę książek
Przeczytałam jedną, ale za to dosyć grubą książkę: pierwszą część darów anioła.

10. Rozkręcić blog
Czy ja wiem? Nie jest źle, ale mogłam blogowi poświęcić więcej czasu ;)

Jak widać, raczej nie bardzo mi wyszły te postanowienia, wyszedł ze mnie totalny leń i nic mi się nie chciało. Zła część mnie jak zawsze podpowiadała " ojejku, nic się nie stanie jak zaczniesz od jutra ", ale to " jutro " cały czas się oddalało...

A ten rok szkolny? Nie ma jutro, jest dzisiaj! Mam nadzieję, że teraz naprawdę się uda i będę do tego zawzięcie dążyć :)

1. Połączyć naukę i życie towarzyskie
Tak, mam zamiar się uczyć. Jako, że idę do liceum, już niestety by się przydało. Nie zamierzam jednak odstawić znajomych których nie tak dawno poznałam :)

2. Ćwiczyć
 Coś czego nie udało mi się zrobić w roku szkolnym, mam nadzieję, że teraz pójdzie mi lepiej :)

 3. Nie zmieniać ( na gorsze ) stylu życia
 Wcześnie chodzić spać, jeść zdrowo i.. przede wszystkim się nie stresować ( czyli coś w czym mogłabym startować w zawodach ), ja stresuję się chyba wszystkim co tylko możliwe. Stres to zło :(

 4. Zadbać o włosy, skórę i paznokcie.
 Sprawdzania i czepiania się składów ciąg dalszy, olejowanie rzecz normalna. Wyszukiwanie coraz to lepszych sposobów na pielęgnację i inne tego typu sprawy :)

5. Nie zaniedbywać bloga!
Oczywiście! :) Mam nadzieję, że wpis będzie pojawiać się co najmniej raz w tygodniu :)

Chyba tyle, więcej nie przychodzi mi do głowy. Można zauważyć, że większość to kontynuacja z wakacji, której nie udało mi się spełnić lub którą jeszcze bardziej chcę się zająć :) Streściłam to w mniejszej ilości punktów, gdyż jak jest ich jakoś strasznie dużo, to ( przynajmniej w moim przypadku ) trudniej się za to zabrać :(

A wy jakie macie postanowienia na ten rok szkolny?
Pojawił się u was już post z serii back to school czy raczej to sobie odpuszczacie? :)

wtorek, 19 sierpnia 2014

Wakacje 2014. Słońce, piasek, morze.

Witajcie kochani :) Ja już jestem po wyjeździe, muszę wam powiedzieć, że chyba pierwszy raz w życiu się opaliłam ( chociaż jako, że mam kolor skóry niczym wampir to i tak tego nie widać, ugh.. ) i w ogóle wyjazd był naprawdę super. Pogoda dopisała, z 14 dni tylko w dwa dni padało i może ze dwa dni były pochmurne, no idealnie :) Temperatury również były bardzo wysokie z czego ja osobiście się bardzo cieszę, gdyż jestem wiecznym zmarzluchem i wreszcie mogłam odczuć to ukochane gorąco :D

Dzisiejszy wpis chciałam poświęcić właśnie wyjazdowi mieszając opowieści, zdjęcia z serii " instagram mix " i napisanie o wyjazdowych ulubieńcach, zapraszam :)
Byłyśmy z mamą w małej miejscowości należącej do Władysławowa- Jastrzębiej Górze. Od początku wyjazdu obiecywałyśmy sobie, ze codziennie przed śniadaniem będziemy wstawać i iść na spacer nad morze. No cóż, udało się tylko dwa razy ( w końcu ile można wstawać o 7 w wakacje? ) Im dłużej tam byłyśmy tym bardziej w ogóle nie chciało nam się wstawać ;)

Jednak wcale aż tak nie leniuchowałyśmy, prawie codziennie czy to po śniadaniu czy po obiedzie jechałyśmy do sąsiedniej miejscowości i wracałyśmy jakieś 10 km brzegiem morza. Przyjemne z pożytecznym! :)

Ale najwięcej korzystałyśmy oczywiście ze Słońca, grzało baardzo mocno, chociaż mimo tego najczęściej ani ja ani  mama nie smarowałyśmy się filtrami, ale widać jakoś nie były nam tak strasznie potrzebne :D

Popołudniami i wieczorami chodziłyśmy na miasto ( nie obyło się bez pamiątek w postaci biżuterii i drobnych pierdółek), do kawiarni, ja czasem chodziłam też na siłownię która znajdowała się w pensjonacie. Zadbałam też o to, żebyśmy chodziły wcześniej spać ( chociaż mimo tego rano wstawałyśmy trochę nieprzytomne ) ;)

Jeśli chodzi o ulubieńców, było ich w tym miesiącu tylko parę, jako, że miałam ograniczony dostęp do nowych kosmetyków bądź innych akcesoriów )

1. Kapelusz
Jako, że włosomaniactwo pochłonęło mnie w całości, nie mogłam nie wziąć ze sobą kapelusza. Codziennie miałam go ze sobą, a pod nim włosy spięte ( ewentualnie w warkoczu ) Niestety mimo tego moje włosy wołają o pomoc, jednak wolę nie myśleć co by było, gdybym kapelusza ze sobą nie miała! :o

2. Torba
Torba z materiału, która znajduje się również na zdjęciu razem z kapeluszem to na pewno ulubieniec :) Mieścił się tam ręcznik, butelka wody, telefon czy mp4. Właściwie wszystko co było potrzebne na plażę. ;)

3. Odżywka w sprayu dove intensive repair

Wzięłam tą odżywkę właśnie do wykończenia nad morzem. Napakowana silikonami była jedyną pielęgnacją i ochroną oprócz zwykłego zestawu szampon+odżywka. Do stosowania codziennego odradzam ( silikonom obecnie mówię absolutne nie ), ale nad morze gdy nie mamy przy sobie żadnych masek czy olei jest okej :)

Na ten moment nic więcej nie przychodzi mi do głowy. :)
Oh, no i chciałam wam wszystkim podziękować za ponad 1 tys. wyświetleń na blogu i 21 obserwatorów. Aż uśmiech ciśnie mi się na usta, jest mi naprawdę miło, że podoba wam się mój blog :)
instagram | ask

sobota, 9 sierpnia 2014

Czy chciałabym być kimś innym? TAG

Witajcie :) Jak u was? Ja dalej jestem nad morzem, więc nie jestem w stanie dodać jakiegoś ciekawszego postu, ale już niedługo. :D Po raz pierwszy w życiu naprawdę się opaliłam, więc jestem dosyć zadowolona. Jednak ucierpiały włosy, jedyne co im teraz daję jest odżywka na łamiące się włosy i spray napakowany silikonami, ale trudno, po przyjeździe się nimi zajmę. Szykuje się dużo recenzji :)

Na dzisiaj przygotowałam tag " czy chciałabym być kimś innym? ". Wpadł mi ten pomysł do głowy całkiem spontanicznie. :)

O co chodzi? :D Zapewne często każdy z nas sobie myśli " chciałbym/chciałabym być tamtą osobą, ona ma tak idealnie... " Moim zdaniem nic bardziej mylnego! 
Każdy ma problemy, i można się z nimi obnosić, bądź ukrywać w środku. Każdy ma kompleksy, i choć można patrzeć na najpiękniejszą dziewczynę świata, to co ona widzi patrząc w lustro? Na pewno nie uważa się za najlepszą. Każdy patrzy na siebie krytycznie.
Pomyślcie o gwiazdach. Można pomyśleć, że mają wszystko, wiodą wspaniałe życie. Imprezy, wywiady, autografy, dostatnie życie. A one co? Imprezują, upijają się, ćpają żeby choć na chwilę zapomnieć o tym co je otacza. Nie wytrzymują ciągłej presji.

Trzeba docenić to, co się ma, a z problemami próbować sobie poradzić.

Czy chciałabym być kimś innym? Nie, chociaż z natury jestem zazdrośnicą, coraz bardziej doceniam to co mam, walczę o swoje, próbuję usunąć to, co mi nie odpowiada, a przy drodze "pod górkę" zacisnąć zęby z myślą, że będzie lepiej. :) 

To tyle mojego zdania na ten temat, a jako przedsmak relacji z wyjazdu dodaję wam zdjęcie z portu we Władysławowie :)

A jakie wy macie zdanie na ten temat? Chciałybyście się z kimś zamienić tym co macie?  Piszcie! :)