Witajcie :) Dzisiejszy post opóźnił się o dobre kilka dni. "Winna" jest temu piękna pogoda, dzięki której rozpoczęłam swój rolkowy sezon, jak również atrakcje w moim mieście m.in. koncert Sylwii Grzeszczak ( mimo, że byłam zaraz przed sceną nie mam ani jednego zdjęcia, bo mój telefon padł, to nazywa się złośliwość losu ;))
Bohaterem dzisiejszego posta jest seria do włosów lissage firmy yves rocher, w której skład wchodzi szampon, odżywka oraz serum wygładzające. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły, zapraszam do dalszego czytania. :)
